Witamina D, Korzyści suplementowania
Masz słabe kości? Bierz witaminę D! Jesteś zmęczony? Bierz witaminę D! Masz osłabioną odporność? Bierz witaminę D!
Każdy z nas na pewno choć raz spotkał się z propozycją suplementowania tej witaminy. I słusznie! Lista korzyści z odpowiedniego poziomu tej witaminy w organizmie jest bardzo długa, a nowe badania ciągle udowadniają kolejne jej fantastyczne działania.
Pozyskiwanie witaminy D
Witamina D to właściwie grupa witamin. Dwie najważniejsze to witamina D3 (cholekalcyferol) i witamina D2 (ergokalcyferol). Wiążą się w osoczu z białkiem wiążącym witaminę D, transportowane są do wątroby, a tam zostają hydroksylowane i tworzą 25-OH witaminę D. To też najczęściej wykonywane badanie w celu oceny poziomu tej witaminy w krwi.
Witaminę D najłatwiej pozyskać wystawiając się na działanie światła słonecznego. W lecie, gdy natężenie i kąt padania promieni jest odpowiedni, wystarczy zaledwie 15 minut przebywania na słońcu (w godzinach między 10, a 15, w koszulce i spodenkach, bez filtrów UV). Choć promieniowanie UVB to nie jedyny sposób dostarczenia do organizmu witaminy D, to zdecydowanie jest najskuteczniejszy.
Kolejnym sposobem pozyskania witaminy D jest odpowiednia dieta (najbogatszym źródłem witaminy D są tłuste ryby, ale wartościowe w jej skład jest też mięso, nabiał i grzyby). Gdy nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie odpowiedniego czasu na słońcu (najczęściej w zimie), bądź nie dostarczamy witaminy D z dietą, zalecana jest suplementacja (dopasowana do indywidualnych potrzeb i wyników).
Nie bagatelizujmy tego, gdyż mówi się, że nawet 80% społeczeństwa może mieć nieodpowiedni poziom witaminy D.
Dlaczego witamina D jest taka ważna?
Witamina D odgrywa ważną rolę w wielu procesach. Znajduje się w wielu tkankach i narządach, przyczyniając się do ich prawidłowego działania. Jej receptory znajdują się w niemal każdej tkance, dlatego sygnały organizmu wynikające z jej niedoboru mogą być przeróżne.
Bóle kostne – jest niezbędna dla zdrowych i mocnych kości, zapobiega osteoporozie. Zwiększa wchłanianie wapnia, który poprawia mineralizację i gęstość kości.
Bóle mięśniowe – brak witaminy D powoduje osłabienie siły mięśniowej, a także zmniejsza zdolności regeneracyjne mięśni.
Te dwa pierwsze punkty mogą świadczyć o tym, że bóle kostno-mięśniowe mogą wynikać z nieodpowiedniej ilości witaminy D.
Nadciśnienie tętnicze – niski poziom witaminy D zaburza produkcję hormonu odpowiadającego za prawidłowe ciśnienie. Przy nadciśnieniu dochodzi do ryzyka wielu schorzeń sercowo-naczyniowych, takich jak: choroba niedokrwienna, zawał serca, udar mózgu.
Nowotwory – udowodniono, że niedobór witaminy D może przyczyniać się do powstawanie niektórych nowotworów. Jej prawidłowy poziom przyczynia się do zmniejszenia produkcji komórek nowotworowych, stymuluje ich śmierć, a także uniemożliwia tworzenie sieci naczyń odżywiających guzy nowotworowe.
Jama ustna – odpowiedni poziom witaminy D wzmacnia zęby, zmniejsza ryzyko próchnicy i chorób dziąseł, zmniejsza ryzyko stanów zapalnych i przyczynia się do produkcji przeciwbakteryjnych peptydów.
Insulinooporność, cukrzyca I i II typu – w połączeniu z wapniem zmniejsza ryzyko tych chorób. Zwiększa wrażliwość komórek na insulinę, wspiera komórki trzustki i zmniejsza stan zapalny.
Funkcje poznawcze – receptory witaminy D znajdują się także w tkance mózgu. Odpowiedni jest poziom może zapobiegać procesom neurodegeneracyjnym, które są przyczyną wielu chorób neurologicznych.
Skóra – Witamina D wzmacnia barierę ochronną, kontroluje stany zapalne w skórze, co zmniejsza ryzyko pojawienia się trądziku, lub innych chorób zapalnych.
Zmęczenie, stany depresyjne – niedobór witaminy D upośledza działanie serotoniny, neuroprzekaźnika regulującego nastrój.
Odporność – to jedna z najbardziej znanych właściwości witaminy D – niedobór osłabia działanie i produkcję komórek odpornościowych, co przyczynia się do zwiększonego ryzyka złapania infekcji, a także wydłuża czas trwania choroby.
Jedna witamina i tyle dobrego. Spodziewaliście się?
Pamiętajcie o regularnych badaniach profilaktycznych, bo lepiej jest zapobiegać, niż leczyć.
A jak w końcu przyjdzie wiosna, to koniecznie wystawiajcie się na słońce (ale ze zdrowym rozsądkiem :D).
